Cześć babeczki
Jak wam minął długi weekend? U mnie totalne oberwanie chmury, pada od samego rana aż się nie chce człowiekowi z łóżka wychodzić :/
Żeby jakoś umilić sobie ten deszczowy dzień robiłam sobie sesję upiększającą, była i maseczka o której właśnie postanowiłam wam napisać ;)
MASECZKA MIÓD I MLEKO
RIVAL DE LOOP
OPIS PRODUCENTA
SKŁAD
MOJA OPINIA
Maseczkę otrzymujemy w saszetce zawierającej 2x8ml. Całe opakowanie starczyło mi na cztery aplikacje.
Konsystencja produktu jest raczej gęsta i kremowa. Kolor biały a zapach typowo miodowy. Nie jest duszący mimo swojej słodyczy, czuć go najmocniej podczas aplikacji.Jeśli chodzi o jej działanie to w przyjemny sposób łagodzi uczucie suchości i napięcia skóry. Delikatnie nawilża skórę. Odniosłam również uczucie zmiękczenia buzi.
Dziwny jest dla mnie fakt iż podczas nakładania maseczka mnie szczypała delikatnie, działo się tak podczas każdej aplikacji. Nie wiem czy to wina mojej skóry czy tak po prostu działa produkt. Jednak skóra nie została podrażniona więc nie ma obaw że nam coś zrobi niedobrego :)
Czy kupię ponownie - nie wiem.
Maseczka okazała się przyjemna, jednak moja sucha buźka potrzebuje zdecydowanie mocniejszego efektu nawilżenia. Równie dobrze mogłabym nałożyć bardzo tłusty krem i czekać aż się wchłonie...
Jeśli macie ochotę spróbować to warto, ponieważ jej cena to ok. 1.60PLN a być może wasze buzie wam za to podziękują :)
A wy miałyście tę maseczkę?
Macie jakieś sprawdzone nawilżacze?
Miłego dzionka
BUŹKA :*
Moja buźka nie jest aż tak wymagająca, może by się nadała na nią ta maseczka ;)
OdpowiedzUsuńdo mojej buźki by się sprawdziła chyba :) uwielbiam mleko i miód ♥
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńmiałam i raczej nie kupię drugu raz :)
OdpowiedzUsuńMam maseczkę z tej firmy i dzisiaj ją wypróbuję. :) A tej raczej nie kupię. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale pamiętam, że kiedyś nad nią stałam i się zastanawiałam:) Na pewno kiedyś kupię;))
OdpowiedzUsuńnie miałam tej maseczki jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńMi jak na razie znudziło się połączenie miód&mleko, więc raczej nie skuszę się na nią, ale kiedyś na pewno:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy tej maseczki, ale mam bardzo wrażliwą skórę więc pewnie i u mnie mocno by szczypało :/
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nigdy maski z Rival... zawsze zapomnę.. w końcu muszę którąś wypróbować
OdpowiedzUsuńja również jej nie miałam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam :)
Ja tej akurat nie mialam bo nie lubie miodu i jego zapachu ale mialam inne z tej firmy i z truskawka i wanilia tez lekko szczypie wiec to chyba wina produktu. Te ktore mialam przypadly mi do gustu;)
OdpowiedzUsuńobecnie moje lenistwo osiągnęło szczyt i wybieram maseczki, których nie trzeba zmywać
OdpowiedzUsuńMam ją i na pewno nie raz do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńU mnie długo weekend też był taki sobie. Ciągle były te chmury ;/ A maseczki to ja teraz sobie robię sama. Wolę nie kupować ;)
OdpowiedzUsuńpolubiłam się z nia, ale nie na tyle by kupić ją ponownie :P
OdpowiedzUsuńmam ją ale jeszcze jej nie używałam, czeka na swoja kolej! ;)
OdpowiedzUsuń