Cześć babeczki
Lato powoli do nas wraca co niezmiernie mnie cieszy. Co za tym idzie, przy wysokich temperaturach często mamy problem z błyszczącą się buźką - sama mam ten problem :/ U mnie mistrzem błyszczenia okrzyknięty zostaje nos a towarzyszy mu równie niegrzeczne czoło.
Mam ja na to swój mały sposób o którym wam dziś postanowiłam napisać :)
PUDER RYŻOWY
MARIZA
OPIS PRODUCENTA
Długotrwale matuje cerę i utrwala makijaż. Lekka formuła idealnie łączy się ze skórą, umożliwiając jej swobodne oddychanie. Biały kolor pudru po nałożeniu na twarz staje się całkowicie transparentny.
SKŁAD
MOJA OPINIA
Puder mieszka sobie w plastikowym pojemniczku zamykanym czarną zatyczką. Dosyć dobrze się trzyma jednak nie ryzykowałabym noszenia luzem w torebce. Pojemność 5g.
Podnosząc zatyczkę na świat kuka sobie gąbeczka do nakładania pudru. Z jednej strony pokryta jest satynką z drugiej miękką i przyjemną bliżej mi nie zidentyfikowana tkaniną ;)
Dosyć fajnie się nią aplikuje produkt, ale ja wolę robić to pędzlem.
Wyciągamy gąbeczkę i naszym oczom ukazuje się siteczko. Jest z miękkiego plastiku ale mnie póki co jeszcze nic się z nim złego nie stało. Dobrze dozuje puder - nie mam żadnych zastrzeżeń co do niego ;)
Przejdźmy do sedna pojemniczka - do pudru.
Ma biały kolor, zupełnie nie ma zapachu. Jest bardzo mocno zmielony na delikatny proszek, nawet powiedziałabym pyłek.
Po nałożeniu idealnie stapia się ze skórą, staje się niewidoczny ale za to działa jak ta lala. Nałożony rano matuje moje świecenie na jakieś pól dnia. Również podkład dzięki temu białaskowi dłużej się trzyma na buźce i nie ściera. Więcej od niego nie wymagam - ważne że dzięki niemu nie muszę świecić nochalem :)
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to skład...
Trochę za dużo tu parabenów :/
Ale mimo wszystko lubię go za jego działanie na mojej skórze i myślę że krzywdy wam nie zrobi.
Do tego jest mega wydajny a jego cena to ok. 18PLN
Miałyście?
Jak sobie radzicie z problemem błyszczenia?
Kolorowych snów
BUŹKA :*
Mam ogromny problem z błyszczeniem!!! hmm no może się skusze na ten produkcik :)
OdpowiedzUsuńjest bardzo fajny i daje radę :)
UsuńTaki puder to podstawa mojego codziennego makijażu! Tego jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńja nie przepadam za sypkimi pudrami dlatego ten jest alternatywą która świetnie się spisuje :)
UsuńBardzo ciekawy kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim podobną opinię, że dobry ale skład nienajlepszy właśnie.
OdpowiedzUsuńskład jest rażący... ale ilość nakładana na buzię raczej nie wyrządzi nam krzywdy
UsuńTen skład jest bardzo rażący... :(
OdpowiedzUsuńno jest...
Usuńprzydało by się coś na błyszczenie :>
OdpowiedzUsuńMam i jestem z niego bardzo zadowolona!
OdpowiedzUsuńwięc widzę że nie tylko u mnie się sprawdza :)
UsuńMoja twarz: tłusta, trądzikowa.
OdpowiedzUsuńBłyszczenie: po 1-2 godzinach od nałożenia podkładu.
Efekt: świecę się jakbym była zlana potem ;p
Misja: zniwelować błysk.
Sposób: codzienne nawilżanie skóry i matowienie makijażu za pomocą skrobi ziemniaczanej - dotychczas nic nie potrafiło mnie bardziej zmatowić. Efekt matu utrzymuje się u mnie wiele godzin!
Nie mam pojęcia czy ten przyjemniaczek byłby w stanie zdziałać coś więcej...
również nie mam pojęcia... mam mieszaną i jest w porządku, nie wiem jak radzi sobie z tłustą cerą... ale skoro znalazłaś idealne rozwiązanie to po co przepłacać :D
UsuńCiekawy product. Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńwarto :)
UsuńSłyszałam o nim wiele dobrego :) Pewnie kiedy skończy się mój Inglot skuszę się na niego :)
OdpowiedzUsuńkupiłam go bez żadnej wiedzy o nim i naprawdę się nie zawiodłam :) warto bo przy swojej cenie jest bardzo wydajny
Usuńwygląda jak mąka, ja jeszcze go nie miałam. nie lubię za bardzo takiej sypkiej konsystencji,
OdpowiedzUsuńbiały proszek łatwo się przenosi i brudzi oraz rozsypuje
jest bardziej zmielony niż mąka :P
Usuńzapewniam cię że przy zwyczajnym użytkowaniu jeszcze nie zdarzyło mi się nic nim ubrudzić a rozsypuje się zapewne identycznie jak zwykły sypki puder ;)
Strasznie mnie kusi ten puder :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMój jest już na wykończeniu, ale bardzo go lubię i chyba zamówię sobie następne opakowanie. Pomimo nieciekawego składu nie zauważyłam zapychania :)
OdpowiedzUsuńmnie również nie zapycha, fakt ten skład taki nie bardzo ale jak używam nie patrzę na denko... :D
UsuńA ja właśnie zrobiłam sobie sama podkład mineralny, gdzie dodałam do składu puder ryżowy. Jest świetny! Zawsze, jak wychodziłam w taki upał do miasta, to chwila i już miałam tłuste czoło. A teraz .. nic! Jestem w szoku ;o
OdpowiedzUsuńnie wiem czy to zasługa ryżowca ale chyba tak, bo ten też daje u mnie taki efekt
Usuńzaciekawiłaś mnie nim:)
OdpowiedzUsuńcieszę się bo może w razie potrzeby łatwiej ci będzie wybrać :)
UsuńPóki co używam bambusowego z BU, ale na jakiś ryżowy też mam ochotę ;)
OdpowiedzUsuńPuder jest sam w sobie świetny, ale opakowanie fatalne ;/ moje rozwaliło sie przy drugim użyciu ;/
OdpowiedzUsuńmoje jest w stanie nienaruszonym od samego początku, może miałaś jakieś felerne a może zwyczajnie ja mam farta ;)
UsuńCześć.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do brania udziału w konkursie na moim blogu - http://substancja-dajaca-zycie.blogspot.com/p/konkurs-wygraj-kolczyki-czesc.html
Do wygrania 3 pary kolczyków, są bardzo duże szanse.
Pozdrawiam. : ))
Przydatny post, fajne zdjecia ci wyszly:>
OdpowiedzUsuńzapraszam rowniez do mnie:3
http://sweett-and-saltyy.blogspot.com
właśnie planuję zakupić jakiegoś ryżowca ;) czytałam że dobre ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam styczności z innymi ale po tym ryżaku stwierdzam że efekt matu jest porządny i długotrwały - a tak ma być :)
UsuńNigdy nie miałam nic z Marizy. ;)
OdpowiedzUsuńmiałam i lepsze i gorsze produkty, ten zdecydowanie jeden z najlepszych!!
Usuńo tym nie słyszałam pudrze:) myślałam żeby kupić bambusowy ale chyba skusze się na Essence jednak :)
OdpowiedzUsuńczytałam o tym z Essence że fajny, kiedyś nawet szukałam ale nie było w szafie
Usuń