poniedziałek, 27 maja 2013

O substancjach szkodliwych słów kilka

Cześć kobietki :)
Dziś post zupełnie inny niż do tej pory, gdyż będzie trochę informacyjny. Zainteresowałam się ostatnio kwestią parabenów i niezbyt fajnych substancji w kosmetykach. Czym są? Dlaczego powinnyśmy je unikać? Myślę że może was ten temat również zainteresować, więc postanowiłam napisać wam taką notkę.
:)

PARABENY - konserwanty które przedłużają życie kosmetyków (estry kwasu parahydroksybenzoesowego). Znajdują się nie tylko w kosmetykach ale również produktach spożywczych tj. mrożonki, soki czy dżemy. Ich zadaniem jest niedopuszczenie do rozwoju pleśni i blokowanie rozwoju drobnoustrojów. 

PRZYKŁADOWE PARABENY
  • METHYLPARABEN
  • ETHYLPARABEN
  • ISOPROPYLPARABEN
  • PROPYLPARABEN
  • BUTYLPARABEN
  • BENZYLPARABEN
  • GLUTARALDEHYDE
  • HEXAMIDINE-DIISETHIONATE
  • PHENOL
  • PHENYL MERCURIC ACETATE
  • PHENYL MERCURIC BORATE
  • BENZETONIUM CHLORIDE
A tutaj macie kilka interesujących linków z szerszym opisem różnych szkodliwych substancji:
Osobiście jakoś nie przykładam wagi to obecności parabenów czy innych składników w kosmetykach. Mam kilka fajnych produktów z ich zawartością w składzie i nie zamierzam z tego powodu się ich pozbywać, jednak mogę ograniczać zakup kolejnych im podobnych :) Staram się rzadko stosować produkty z parafinami, ograniczyłam stosowanie szamponów z SLS, szukam kosmetyków bez parabenów i zaczęłam baczniej zwracać uwagę na składy kosmetyków. Myślę po prostu że trzeba zdrowo podejść do tematu i nie wpadać od razu w jakąś skrajność. 

A co wy myślicie na ten temat?
Zaciekawiły was linki?

Kolorowych i nietoksycznych snów
BUŹKA :*

9 komentarzy:

  1. pierwszy raz o czyms takim słyszę, dzieki Tobie dowiedziałam sie o tym ;0
    pozdr i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. od jakiegoś czasu też się interesuję tym tematem.. i za każdym razem sprawdzam skład.. jednak nie zawsze jestem w stanie zrezygnować z wszystkich kosmetyków z powodu ich składu.. ale tak jak Ty staram się ograniczać i nie ryzykować! pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie szampony bez SLS się kompletnie nie sprawdzają.. ale próbuję coraz to nowych naturalnych, może w końcu trafię na jakiś całkiem fajny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja skusiłam się raz na Barwę i mam dość "naturalnych" szamponów... używam obecnie Babydream a dwa razy w tygodniu Wellę z SLS, bo zauważyłam że potrzebują moje włosy takiego mocniejszego mycia bo stają się zbyt oklapnięte i jakby przetłuszczone.

      Usuń
  4. pełno tego świństwa jest w kosmetykach ale staram się ograniczać i patrzę na skład:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najśmieszniejsze jest to że wcześniej brałam co popadnie nie będąc świadoma, wszystko pomalutku wyczytałam na blogach :)

      Usuń
  5. ja nie wpadam w panikę i już kilkakrotnie podkreślałam, że wolę konserwant niż by miał bo kosmetyk spleśnieć lub zagrzybieć i z takimi zwierzaczkami na ciało nakładać :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście że i konserwanty po coś istnieją :)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz i spędzony u mnie czas:)